-Dziewczyny jest coś co muszę wam powiedzieć a co jest bardzo ważne i wydaje mi się że wyjaśni kilka spraw...
-O co chodzi ? Co chcesz jeszcze nam powiedzieć... - dopytywała się Mina wystraszonym i zmartwionym głosem.
-Widzicie... od pewnego czasu mam pewne wizje. A dokładniej mówiąc pierwszą i najbardziej dokładną w dniu kiedy odwiedziła mnie Setsuna.
-Masz wizję?? jakie co w nich się znajduje i co mają one wspólnego w Księżniczką ?- zaciekawiona wizjami kapłanki była Luna.
-Sama dokładnie nie wiem...- w tym momencie Rei przerwała i powiodła wzrokiem po twarzach przyjaciółek. Zapadła niezręczna cisza, każdy czekał na to co powie. Zdawała sobie z tego sprawę że każdy szczegół jest teraz na wagę złota.
-Otóż w trakcie odprawiania świętych modłów wpadłam w tajemniczy trans...
-...zgadza się. Do o koła mnie panowała panowała ciemność i chłód, mgła która mnie otaczała potęgowała uczucie chłodu. Gdzieś w oddali słyszałam kamień który zagrzechotał pod czyjąś stopą...
-Co to nie byłaś tam sama?- wyrwało sie Mako- ale jak to możliwe?
-Nie wiem czy byłam tam sama czy nie. Nie potrafię odpowiedzieć na twoje pytanie. Wiem tylko że miejsce to napajało mnie strachem. Co dziwniejsze byłam tam jako Czarodziejka z Marsa...-w tym momencie Rei znowu przerwała i ukratkiem spojrzała na kotkę. Jej wzrok szukał pozwolenie czy może dalej kontynuować. Kotka znacząco kiwnęła głową co kapłanka uznała za zgodę.
-W mroku tu i ówdzie majaczyły zamglone kontury jakiś pomników. Nagle usłyszała zimny głos który powiedział
Ani świątynia nie bardziej bezpieczna niż cmentarz
Próżno szukać schronienia u świętych ołtarzy
Głupiec śpieszy, gdzie anioł stąpać nie waży”
-Po tym obudziłam się z transu.
W świątyni zapanowała kolejna niezręczna cisza. Każda z Czarodziejek analizowała słowa wypowiedziane przez tajemniczą postać. Jedynie Luna ich nie analizowała ona wiedziała co one znaczą. Od dawna wiedziała że kiedyś to nastąpi...nie spodziewała się tylko że będzie to miało miejsce teraz.
Pierwsza odezwała się Ami.
-A to tajemnicze miejsce w który się znalazłaś nie przypominało ci czegoś? Te pomniki i kolumny... oraz ten głos...
-Cóż... tak jak by to dokładniej przeanalizować to przypominało mi to cmentarz... dziwne tym bardziej że nie jestem tego pewna...
-Cmentarz... ale co miała na myśli osoba którą słyszałaś... jakie miejsce i od czego nie jest ono wolne...
-Nie wiem Ami sama bym chciała wiedzieć.
Rozmowa na temat wizji Rei toczyła się jeszcze przez długie godziny. Wojowniczki analizowały słowo po słowie próbując odnaleźć sens słów.
-A może to nasz wróg próbuje odwrócić naszą uwagę od... - w tym momencie rozważania Mako przerwała kotka.
-To na pewno nie nasza wróg, a na pewno nie ten o którym mówił Pluto.
-Skąd wiesz...
-To ona w końcu się przebudziła. Nie spodziewała się że jeszcze kiedyś to się wydarzy...
-o czym ty mówisz?! Co się wydarzy jaka ona, Luna dlaczego milczysz tak długo skoro znasz odpowiedz! - Krzyczała Rei
Lunie nie spodobało się zachowanie kapłanki. Nikt nie będzie na nią krzyczał a tym bardziej Gwiezdny Żołnierz. Jedyną osobą której pozwalała na takie zachowanie była Usagii, nie raczej Serenity. Tylko ona mogła podnieść głos na nią nikt inny. Kotka zmierzyła Mars od stóp do samego czubka głowy.
Jowisz, Wenus oraz Merkury instynktownie złożyły pokłon kotce. Same były zaskoczone swoim zachowaniem, lecz wie działy że tak należy. Kapłanka stała jak zaklęta w jej głowie zaczęły pojawiać się dziwne obrazy z przeszłości... z życia na Księżycu ona również złożyła pokłon.
-Rozumiem i przyjmuję przeprosiny.- Luna mówiła znów swoim miłym głosem.
- a jeśli chodzi o tą wizję powinniście dobrze się zastanowić nad sensem słów. No ale cóż, widzę że macie kłopot a skoro tak to muszę wam pomóc go rozwiązać. Wiem że prawie nic nie pamiętacie z poprzedniego życia. Jednak musicie wiedzieć że zanim powstało Księżycowe Królestwo nad światem panowały potężne moce które między sobą walczyły. Ich walka powodowała straszną pustkę do o koła. Jak mówi księżycowa legenda podczas jednej z tych wyniszczających walk narodziła się Ona która jednym ruchem ręki zapieczętowała walczące między sobą moce i wprowadziła ład oraz porządek.
-Trudno powiedzieć kim jest i jakie intencje za sobą niesie od tamtej pory słuch po niej zaginą. Jednak słowa które usłyszała Rei w swojej wizji mogą mówić tylko o niej.
-To znaczy że co... to wróg czy przyjaciel... kim ona dla nas jest- Minako zaczęła sie gubić w całej zawiłości sytuacji.
-Nie wiem czas pokarze, ale lepiej będzie jeśli się nie będzie musiała ujawniać. Rozumiecie.
-Tak- chórem odpowiedziały wojowniczki.
-A może o nią chodziło Uranowi i Neptunowi jak myślisz?- zaczęła Mina
-Może masz rację. Jednak ja nadal będę czuwać nad bezpieczeństwem mojej Pani i o to samo proszę was.- stanowczo mówiła Luna. W tym momencie przez ułamek sekundy usłyszała w swojej głowie melodyjny kobiecy głos.
Kotka nie wiedziała co robić.. czy to możliwe aby się aż tak pomyliła? Nie była pewna tego co teraz zrobić. Jednak musi naprawdę spotkać się z Plutonem. Może nie potrzebnie opowiedziała dziewczyną tom legendę skoro to nie ona tylko... Kapłanka.
Spotkanie skończyło się późnym wieczorem. Każda w dziewcząt udała się do domu na spoczynek. Wojowniczki wiedziały że czeka je znów trudny okres. Niebawem znów będą musiały walczyć w obronie miłości i sprawiedliwości.