poniedziałek, 23 marca 2009

ROZDZIAŁ -14-

ROZDZIAŁ -14-

W świątyni znajdowały się cztery wojowniczki wewnętrznego układu słonecznego. Wenus, Merkury oraz Jowisz przybyły na prośbę swojej przyjaciółki i partnerki Marsa.
-Wezwałam was tu w dość nietypowej sprawie...nie wiem czy dobrze robię mówiąc wam o tym... Ale taką podjęłam decyzję.
-Ale o czym ty mówisz Rei i dlaczego nie ma tu Usy? -dopytywała się Mina.
-Zaraz wszystko wam wytłumaczę, lecz mam prośbę nie mówcie nic o dzisiejszym naszym spotkaniu króliczkowi...
-Cooo???!!- razem krzyknęły pozostałe dziewczęta.
-To dla jej dobra i bezpieczeństwa, proszę zrozumcie... nasza Księżniczka znajduje się w niebezpieczeństwie...
-Ja kto ,?w jakim niebezpieczeństwie o czym mówisz ...jeśli to prawda to musi o wszystkim wiedzieć aby móc się obronić w razie czego...- stanowczo protestowała Mako. Jedynie Ami spokojnie czekała na dalszy rozwój sytuacji. Ona od dłuższego czasu podejrzewała że coś jest nie tak. Czuła to... nie umiała tego wyjaśnić z kąt to wie, ale wiedziała że dzieje się coś złego.
-Dziewczęta jeśli nie damy Rei mówić niczego się nie dowiemy. Więc proszę was opanujcie się.
-Dziękuje Ami.

W pokoju zapanowała grobowa cisza. Nikt nie śmiał się odezwać Hino w myślach starała się wszystko ułożyć w logiczną całość którą będzie mogła przekazać swoim towarzyszką strażniczką Księżycowej Księżniczki.
-A więc tak.- zaczęła nieśmiało kapłanka.- pamiętacie wizytę Setsuny jakiś miesiąc temu.
-Tak pamiętam mówiła że przyszła porozmawiać z tobą na temat przyjęcia powitalnego jakie chciała zrobić dla dziewczyn po ich powrocie w podróży.- odezwała się Ami .
-Właśnie... widzicie nie do końca byłam z wami szczera Pluto przybyła do mnie aby powiadomić mnie o nowym wrogu...
-Co ale jak czemu tylko ciebie...
-Minako Aino zamilcz choć na chwilę i pozwól mówić Rei- wściekle odezwała sie Kino
-...chodzi o to że jego jeszcze nie ma on dopiero się zbliża. A ponieważ posiadam wyczulone zmysły Pluto chciał abym była bardziej wyczulona.
-To jest zrozumiałe – odpowiedziała Ami.- ale czemu nam nie powiedziałaś?
-Na wyraźną prośbę Setsuny. Wiedziała że nie powiemy o ty mUsagii aby ja chronić. Jednak nasza Księżniczka głupia nie jest od razu zauważyłaby że coś ukrywamy, i za miast ją chronić...
-...wynikły by z tego jeszcze większe problemy. Dlatego postanowiłaś sama dźwigać ten ciężar odpowiedzialności.-podsumowała Mako.

-Tak. Z tego właśnie powodu wiele razy złościłam się na Usę, chciałam aby była bardziej dojrzalsza i samodzielna... aby mogła sama wyczuć złowrogą aurę jeśli taka znalazłaby się w jej pobliżu...


W tym momencie kapłanka przerwała. Zastanawiała się czy może dalej mówić. Nie była pewna co jeszcze może powiedzieć. W końcu złamała daną obietnicę Plutonowi i podzieliła się z dziewczynami tajemnicą. Prawdą jest że to co powiedziała im to zaledwie kropla w morzu tego co ona dowiedziała się od Strażniczki Czasu... jednak sama nie wiedziała czy dobrze robi, czy aby nie zaszkodziła. Wiedziała że niczego więcej co dowiedziała się od najstarszej z czarodziejek nie może przekazać towarzyszką. Wahała się jednak powinna powiedzieć o swojej wizji. Z całej tej zadumy wyrwała ją głos blondynki.

-Czy ty na pewno dobrze się czujesz... nic ci nie jest Rei?

-Nie nic wszystko w porządku... zastanawiałam się....
-Czyli jest coś czego jeszcze nie powiedziałaś... zgadza się- cichym głosem odezwała się Luna
Luna co ty tu robisz...- zaskoczona obecnością kotki była kapłanka.
-Artemis powiedział mi o waszym nagłym spotkaniu. Martwiłam się że pojawił się nowy wróg a Usa nie chce mi nic o nim powiedzieć. Jednak kiedy zobaczyłam że „moja Pani” spokojnie szykuje się na randkę z Księciem... cała ta sytuacja zrobiła mi się podejrzana.- mówiła kotka- Nasza Księżniczka może i jest beksą ale nigdy prze nigdy nie byłaby obojętna w sprawie wroga. Do tego Artemis jak mi powiedział o spotkaniu wojowniczek coś mnie tknęło.

-O czym ty mówisz Luno?- odezwała się Ami.


Kotka zastanawiała się czy powinna o tym mówić. W końcu jej Pani nigdy nie powiedziała z jakiego powodu źle sypia. Powodów mogło być tysiące. Od ostatnie walki miną przeszło rok w tym czasie Usagii bardzo się zmieniła bardziej spoważniała, zaczęła podejmować rozsądne decyzje. Zaczęła się zachowywać tak jak na przyszłą królową przystało. Luna była bardzo z tego powodu dumna. Cieszył ją fakt że jej podopieczna w końcu dojrzała, a przede wszystkim że pogodziła się ze swoim losem jako Księżycowej Księżniczki. 

-Chodzi o to- niepewnym głosem zaczęła mówić Luna-że Usa źle sypia. Ja wiem że to coś normalnego i nie powinnam się tym martwić...

-co ty bredzisz przecież to nie normalne Usagii nigdy nie miała problemów ze snem ona kocha spać!!
-...tak wiem Rei ale nie tylko to mnie martwi. Chodzi oto że podczas snu na jej czole pojawia się księżycowy znak..
-COOO???!!!!- wszystkie razem krzyknęły dziewczyny.
-Właśnie to. Nasza Usagii podczas snu zmienia się w Serenity. Martwi mnie to bo tak się dziać nie powinno. Chciałam o tym porozmawiać z Plutonem ale nie mogę nigdzie jej znaleźć. Dlatego poprosiłam Artemisa o pomoc w odszukaniu jej. Ja nie mogę się udać na poszukiwania muszę czuwać przy mojej Pani w czasie nocy aby nic złego jej sie nie stało, choć nie tylko ja jej strzegę. 
-Nie tylko ty...to kto jeszcze- zaskoczona odezwała się Mako.
-Nie możliwe Uran i Neptun...- nagle usłyszano się głos Marsa.
-Zgadza sie. Od jakiś 2 tygodni co noc znajdują się w pobliżu. Raz próbowałam z nimi porozmawiać lecz znikły mi- smutnym głosem opowiadała kotka- cała ta sytuacja bardzo mnie martwi... początkowo myślałam że Usa zaczyna przypominać swoją przeszłość i się tym bardzo ucieszyłam, jednak kiedy spostrzegłam że Czarodziejki Zewnętrznego układu słonecznego przybyły aby czuwać co noc nad bezpieczeństwem Księżniczki przeraziłam się...
-Przeraziłaś się... ale czego?- mimowolnie wyrwało się z ust Ami .
-Tak przeraziłam. Jeszcze nigdy nawet za czasu Srebrnego Królestwa straż u boku Księżniczki nie pełniły Czarodziejki Zewnętrzne to zaszczytne zadanie należało od wieków do Marsa, Jowisz a, Wenus, oraz Merkurego. To one były zawsze u boku władczyni. To właśnie im zostało przydzielone to zadanie. Wypełniały je zawsze należycie nie raz narażając swoje życie. Więc kiedy zobaczyłam je przeraziłam sie ich obecność może świadczyć jedno życie Księżniczki jest w ogromnym niebezpieczeństwie... tak wielkim że Uran i Neptun postanowiły strzec na własną rękę dziedziczkę srebrnego kryształu. Wynika z tego że wątpią one w wasze umiejętności.
-Chyba nie chcesz powiedzieć że one nie ufają nam...
nie to nie tak Ami ufać... ufają wam ale wątpią waszą moc i umiejętności... wątpiąc czy sobie poradzicie z wrogiem
-Lun ko powiedz mi jedno było już tak kiedyś...
-Tak po dłuższym zastanowieniu to stwierdzam że nie... nigdy sie nie wtrącały jeśli chodzi o tą kwestię.

Rei cały czas walczyła ze swoimi myślami to co powiedziała Luna rozmowa z Setsuna jej wizja wszystko zaczęło układać się w logiczną całość 

-Dziewczyny jest coś co muszę wam powiedzieć a co jest bardzo ważne i wydaje mi się że wyjaśni kilka spraw...  

4 komentarze:

  1. hmmm... robi się ciekawie Luna obawia sie o księniczkę Urani Neptun na wlasną rękę stają się strażnikami Serenity... i Luna się tego boji Rei coś jeszcze wie... tajemnca pytania zagadki rosną i na warstwiają sie z każdym rozdziałam...
    robu się ciekawie powiem wiecej bardzo ciekawie coraz wiecej niewiadomych... kurcze fabuła bardzo ciekawa wiadc że masz dar do tworzenia trosze gorzej z przelaniem tego na terść ale luz nie każdy musi umieć( ja nie umię ) robissz to i tak w bardzo zrozumiały sposób
    tak więc podoba mi się bardzo i czekam na dalsza częsc powodzenia i pozdrawiam
    MILA

    OdpowiedzUsuń
  2. napięcie drastycznie rośnie, te tajemniece i sekrety... kurcze normalnie wciągneło mnie tak, że aż zdziwiłam się, że już doszłam do końca, chce jeszcze... bardzo mi się podoba :)troszkę możesz dopracować opisy, ale całość i tak się dobrze komponuje :)czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg!
    rei-chan

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim miejscu przerywasz toż to zbrodnia :D ale na poważnie świetnie piszesz i z każdym rozdziałem coraz lepiej

    OdpowiedzUsuń
  4. eh. Nie no.. Po prostu super ;-) Ciekawe co takiego wie jeszcze Rei.. Robi się coraz bardziej tajemniczo..(jak ja lubie tajemnice i zagadki) Niecierpliwie wyczekuje następnej notki.. Pozdrawiam..
    ps. U mnie nowa notka.. www.usagi-i-mamoru-na-wiecznosc.blog.onet.pl zapraszam ;-)
    serenity93

    OdpowiedzUsuń