wtorek, 10 lutego 2009

ROZDZIAŁ -10-

ROZDZIAŁ -10-

Do o koła panowała ciemność wymieszana żółtą mgłą. Zakapturzona postać jeszcze jej nie widziała, ale wyczuwała zapach w zimnym, wilgotnym powietrzu. Wszędzie do o koła znajdowała się mgła. Tajemnicza postać udała się wprost przed siebie. Opuściła swój kaptur- była to młoda dziewczyna. Jej oczy były koloru hebanowego, włosy długie i czarne przepasane opaską. Twarz miała pociągłą i jasną. Szła pewnym krokiem. Surowa gorycz powietrza wdarła się w nozdrza, paliła gardło i drażniła płuca.
Dziewczyna zatrzymała się i spojrzała na masywne drzwi, żółta mgła wisiała nad drzwiami. 

-Strażniczko czasu i przestrzeni wzywam cie!!- głośno i wyraźnie krzyknęła tajemnicza postać.
-Kim jesteś i czego ode mnie żądasz? -stanowczy kobiecy głos rozbrzmiał do o koła.
-Czego żądam?? plutonie nie bądź śmieszny... Ale skoro pytasz, niech i tak będzie. Żądam otwarcia wrót czasoprzestrzeni i dokonania się proroctwa.

Po tych słowach wypowiedzianych przez nieproszonego gościa czarodziejka z Pluto ukazała się w całej swej okazałości i majestacie. 

-Kim jesteś?
-Ojej nie pamiętasz mnie?
-Ależ to nie możliwe przecież ty jesteś...- Pluto nie zdążył dokończyć, ponieważ nowo przybyła osoba wyprzedziła ją.
-Tak to ja święta kapłanka! Przybyłam do tych wrót aby udać się na Ziemie gdzie ma się wypełnić ma misja.
-To nie możliwe ty nie możesz tam się udać! Proroctwo nie może dojść do skutku. Jeśli tak się stanie cała planeta zginie!
-Plutonie!! to czy proroctwo się spełni pokarze czas. Lecz ty masz obowiązek otworzyć mi wrota bym mogła się udać w moją podróż.
-Kapłanko ale dlaczego... chcesz się udać na Ziemie?
-Skoro pytasz odpowiem Ci... udaje się tam po drugą kapłankę
-Drugą kapłankę... jak to?
-Nic więcej nie mogę Ci powiedzieć. Czas to oceni. A teraz proszę cie o otwarcie wrót. Wiesz dobrze że musisz to zrobić.
-Tak wiem lecz wiec że robie to z ciężkim sercem
-Nie bój się nie pozwolę aby ta sama historia znów sie powtórzyła...

Po tych słowach kapłanka przekroczyła wrota czasoprzestrzeni i udała tylko w sobie znane miejsce po drugą kapłankę. Setsuna stała jeszcze przez chwilę przy otwartych wrotach po czym je zamknęła. W sercu czuła dziwny strach. Biła się z myślami czy dobrze uczyniła... jednak dobrze wiedziała że musi kapłankę przepuścić. Znała zasady rządzące czasem i przestrzenią wiedziała że nie może ich złamać.

4 komentarze:

  1. nie no krąg tajemnic coraz większy, normalnie nie wytrzymam z ciekawości, chce jeszcze!!! :) rei-chan

    OdpowiedzUsuń
  2. Same tajemnice....umrę z ciekawości...szybciutko daj następną nocię bo zwariuję XD
    Aya :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tajemniczo.. Czekam niecierpliwie na następny rozdział.. www.usagi-i-mamoru-na-wiecznosc.blog.onet.pl
    serenity93

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie... Ależ ciekawie piszesz! Nie sposób się oderwać, a w myślach prosi się o więcej. Technika trochę się sypie, ale fabuła wynagradza :) Czekam niecierpliwie na dalsze części... Ola

    OdpowiedzUsuń