piątek, 6 lutego 2009

ROZDZIAŁ -8-

ROZDZIAŁ -8-

Liceum Ogólnokształcące Dziewiątej Dzielnicy.
Czwórka młodych ładnych dziewcząt szła właśnie na zajęcia lekcyjne. Każda z nich była inna, niepowtarzalna. Od każdej bił tajemniczy blask dobra. Były to przyjaciółki, partnerki, towarzyszki broni. Z całej tej czwórki najbardziej wyróżniała się piękna zgrabna blondynka. Włosy miała uczesane w dwa koczki symetrycznie ułożone, z których wypuszczone były pukle włosów. Jej głos brzmiał jak łagodna nuta,w oczach przebiegały żartobliwe błyski, które widzą w każdym tylko dobro. 
Dziewczęta rozmawiały o zaszłej ostatnimi czasy sytuacji w świątyni. 
-Usagi idziesz dziś do świątyni po lekcjach.
-Co mówiłaś Ami? Przepraszam ale myślałam właśnie o Rei... i o tym co powiedziała, może ma racje- delikatnym głosikiem mówiła Usa.
-Usagi co sie dzieje...? przecież Ami właśnie się pyta czy idziesz z nami do Rei po szkole.
-Minako pamiętaj że do końca tego tygodnia macie zostawać na dodatkowych zajęciach z angielskiego? 
-Mako musiałaś przypominać... pamiętam o tym bardzo dobrze
Ami z uwagą obserwowała swoją księżniczkę. Była jakaś inna nieobecna. I to wcale nie chodziło o piątkową sytuacje. Przecież Usa nie umiała się gniewać. Między nimi zawsze wybuchały jakieś sprzeczki, a jednak następnego ranka zachowywały się tak jakby nic się nie stało. Mizuno martwiło zachowanie przyjaciółki. 

-Usagi uważaj!!!-krzyknęła Mako

Blondynka tak bardzo była zamyślona że nie zauważyła schodów. Z pewnością bardzo by się poobijała gdyby niepewna tajemnicza dziewczyna. W ostatniej chwili złapała upadającą Usagi a ta znalazła się w jej ramionach.

-Nic Ci nie jest? Jesteś cała?
-Nie nic... dziękuje bardzo za ratunek- speszonym głosem podziękowała blondynka.
-Nie ma za co. Do zobaczenia kolejnym razem.- tajemnicza odeszła.

-Usa nic Ci nie jest?- zapytała wystraszona Ami.

-Nie nic. Kim była ta dziewczyna? 
Towarzyszki odetchnęły z ulgą. Jedynie Minako była niepocieszona. 
-Dlaczego to nie byłam ja...?
-Mina co ty mówisz? Przecież mogło dojść do tragedii...- karciła koleżankę Mako
-To wy nie wiecie kim Ta dziewczyna jest?
Na twarzach pozostałych pojawiło się dziwne zaskoczenie i zdziwienie.
-Szczerze... nie – nieśmiało powiedziała Mizuno.
-Ależ to Himeko Himano. Dziedziczka rodu o tysiącletnich korzeniach. Świetna w nauce jak i w sporcie. Piękna i utalentowana, idealna osoba. Żywiołowa jak lato, elegancka jak jesień, szlachetna jak zima i delikatna jak wiosna. Jej blask bije na cały wszechświat. Jest obiektem niezliczonych prób wyznań miłosnych od wszystkich chłopców ze szkoły. Jest prezesem Rady Uczniowskiej. Jej rodzina należy do najbogatszego rodu w całym kraju.- jednym tchem wymieniała Mina.
-Chcesz powiedzieć że ta dziewczyna co uratowała właśnie Use to ona?
-Tak.  
 W tle rozległ się dźwięk dzwonka. Uczniowie udali się do klas na lekcje.

4 komentarze:

  1. dwa rozdziały pod rząd rozpieszczasz nas :) dardzo mi się podobało, napięcie wzrasta... heh i jak zwykle głupia Usagi zachowuje dla siebie informacje, które mogą kosztować zycie innych... ona się nigdy nie zmieni ;D bardzo mi się podobało, masz taki fajny styl pisania :) rei-chan

    OdpowiedzUsuń
  2. hejka.. Super rozdziały.. A ta Usagi.. Poprostu brak słów :p Czekam niecierpliwie na następny rozdział :)
    serenity93

    OdpowiedzUsuń
  3. No no to jest bombowe :)!!! Tajemniczość pierwsza klasa. Dziewczyno ja chcę więcej i więcej... Twoje opowiadanie świetnie się czyta. Kurcze już dawno nie widziałam tego typu stylu. Umiesz czytelnika trzymać w niepewności cały czas coś się dzieje... czekam na kolejny rozdział
    pacia

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!! Aż dwie nowe nocie się pojawiły ^_^ Ciekawość mnie zżera kim jest tajemnicza postać ze snu Usy i ta dziewczyna co ją uratowała od upadku? Czekam niecierpliwie na next notkę :***
    Aya :)

    OdpowiedzUsuń